„Poroniłam dzidziusia i chcąc pochować dostałam z dobrymi opiniami tę firmę w poleceniu.... Niestety nie jestem zadowolona z sytuacji jaka zaszła i to bardzo przykrej dla mnie po której nie wiem kiedy się pozbieram. Mianowicie mówiłam od samego początku że chce by próbki do określenia płeć dziecka zostały zabrane ze szpitala oraz do szpitala wysłane spowrotem gdyż przeżyłam traumę i nie chcę by coś poszło nie tak. Powtarzałam że mogę przyjechać osobiście gdy nie będą mogli próbek wysłać spowrotem w ostateczności (mianowicie powtarzałam że chce by próbki wróciły do szpitala). Zdążyłam ogarnąć swoją głowę po stracie dziecka i zacząć po określeniu oraz zarejestrowaniu dziecka do organizacji pogrzebu, gdy nagle kurier wręcza mi paczkę z próbkami do domu. Dobrze, owszem że wypełniłam w formularzu wszystko po ich myśli ale ludzie, tłumaczyłam że chce by próbki trafiły do szpitala spowrotem by nie przeżyć traumy (niestety się nie obyło bez niej) gdy tylko zamknęłam drzwi czułam się niekomfortowo, płakałam strasznie... Próbując skontaktować się w amoku /totalnym szoku w trakcie zdarzenia z firmą usłyszałam że bardzo im przykro że do tego doszło... A co ja miałam czuć w momencie takim? Test dna przeszedł dobrze ale to co się działo po teście przeszło moje oczekiwania.”
Odpowiedź testDNA: Pani Weroniko, dziękujemy za podzielenie się swoją opinią. To dla nas bardzo ważne. Negatywne opinie są dla nas cennym źródłem informacji na temat tego, co możemy poprawić w swojej pracy, aby pacjenci byli zadowoleni z naszej obsługi. Chcielibyśmy, aby Pani wiedziała, że przeprowadziliśmy ze wszystkimi konsultantami rozmowy indywidualne i zmieniliśmy nasze procedury tak, aby w przyszłości nie narażać pacjentki na takie przeżycia.
Jest nam naprawdę bardzo przykro z powodu tego, co się stało i gdybyśmy mogli cofnąć czas, to na pewno nie dopuścilibyśmy do tego. Niestety to niemożliwe i wszystko co w tej chwili możemy zrobić, to nie dopuścić, aby taka sytuacja się powtórzyła.
Błędem z naszej strony było to, że konsultant w rozmowie nie poinformował Pani, że niestety odesłanie próbki do szpitala jest niemożliwe. Niemożliwe nie dla tego, że my nie chcemy, ale niestety szpitale tych próbek po prostu nie odbierają. Próbki przesyłane do szpitali wracały do nas, a my byliśmy zmuszeni dzwonić do pacjentek i ponownie przesyłać próbki już do nich do domu. Dla pacjentek taka sytuacja była źródłem stresu, dlatego wycofaliśmy możliwość odesłania próbki do szpitala i na formularzu zlecenia badania znajdują się już tylko dwie opcje – odesłanie próbki do domu lub jej utylizacja. Ponieważ Pani na formularzu zaznaczyła odesłanie próbki do domu i nie znaleźliśmy też żadnej dodatkowej adnotacji na formularzu, że nie chciałaby Pani, aby próbkę odsyłać do Pani, zgodnie z dyspozycją przesłaliśmy ją do Pani. Dla pracownika administracji, który odsyła próbki, wiążące jest to, co znajduje się na formularzu, ponieważ pacjentka zawsze mogła zmienić zdanie.
Pani Weroniko wiemy, że w tej sytuacji żadne słowa nie są w stanie ukoić Pani bólu jednak, gdybyśmy mogli cokolwiek zrobić dla Pani, co pomogłoby w zmniejszeniu negatywnych odczuć z naszej usługi to prosimy o informację.